sobota, 11 czerwca 2016
Auschwitz Birkenau
Auschwitz Birkenau był drugim obozem kompleksu KL Auschwitz. Budowa tego obozu rozpoczęła się w roku 1941 siłami więźniów i jeńców radzieckich.W dokumentach niemieckich Auschwitz II nosił aż do wiosny 1944 roku nazwę obozu jenieckiego i choć tej funkcji nigdy nie pełnił , to plany zakładały wystawienie w nim 174 baraków murowanych dla pomieszczenia 100 000 jeńców radzieckich. Auschwitz Birkenau dzielił się na części takie jak obóz kobiecy, męski, Kanada, Meksyk, odcinek szpitalny, krematoria II, III, IV i V oraz wiele innych. W obozie tym zginęło ponad milion ludzi.
piątek, 10 czerwca 2016
Historia obozu Auschwitz
Obóz Auschwitz stał się dla świata symbolem terroru, ludobójstwa i Szoa. Utworzony został przez Niemców w połowie 1940 r. na przedmieściach Oświęcimia, włączonego przez nazistów do Trzeciej Rzeszy.
Bezpośrednim powodem utworzenia obozu była powiększająca się liczba aresztowanych masowo Polaków i przepełnienie istniejących więzień. Pierwszy transport Polaków dotarł do KL Auschwitz 14 czerwca 1940 r. z więzienia w Tarnowie. Początkowo miał to być kolejny z obozów koncentracyjnych, tworzonych przez nazistów już od początku lat trzydziestych. Funkcję tę Auschwitz spełniał przez cały okres swego istnienia, także gdy - od 1942 r. - stał się równocześnie jednym z ośrodków „Endlösung der Judenfrage”
Komory gazowe
Zabijanie w komorach gazowych polegało na wprowadzeniu w specjalne otwory cyklonu B, który miał na celu uśmiercać dużą ilość ludzi. Więźniowie wchodząc do komór gazowych nie byli świadomi tego, że zaraz zginą. Jednorazowo można było uśmiercić kilkaset osób.
Wyzwolenie
W styczniu 1945 r. podczas wyprowadzania i po wyprowadzeniu więźniów z KL Auschwitz na trasy ewakuacyjne, władze SS zaczęły działania mające na celu zatarcie wszystkich śladów zbrodni. Na ulicach palili stosy dokumentów. 20 stycznia 1945 r. wysadzono w powietrze niedawno częściowo rozebrane krematoria II i III, a 26 stycznia krematorium V.
Kary
Więźniowie byli karani za wszelkie próby zdobycia dodatkowej żywności, różne formy uchylania się od pracy i uchybień w pracy, wykonywanie różnych czynności (np. palenie papierosów, załatwianie potrzeb fizjologicznych) w nieregulaminowym czasie, noszenie ubrania niezgodnego z regulaminem, usiłowanie popełnienia samobójstwa. Więźniów najczęściej karano chłostą, karą słupka, osadzenie w celach bloku 11 w obozie macierzystym.
Podział Auschwitz
W 1944 r., w szczytowym okresie działania, obóz składał się z trzech części:
Auschwitz I- utworzonego w 1940 r. na terenie i w budynkach przedwojennych polskich koszar;
Auschwitz II- Birkenau, największego z całego kompleksu, utworzonego w 1941 r. na terenie odległej od Oświęcimia o 3 km wsi Brzezinka, z której wysiedlono polską ludność, a zabrane im domostwa rozebrano. W Birkenau naziści wybudowali też większość urządzeń masowej zagłady;
Auschwitz III- W latach 1942-1944, głównie przy różnego rodzaju niemieckich zakładach przemysłowych a także gospodarstwach rolniczo-hodowlanych, powstało ponad 40 podobozów, wykorzystujących niewolniczą siłę roboczą więźniów. Największy z nich o nazwie Buna utworzyono w 1942 r. 6 km od obozu Auschwitz I, przy zakładach syntetycznej gumy i benzyny Buna-Werke. Zostały one wybudowane w czasie wojny przez niemiecki koncern IG Farbenindustrie, któremu SS dostarczało więźniów do pracy.
Auschwitz I- utworzonego w 1940 r. na terenie i w budynkach przedwojennych polskich koszar;
Auschwitz II- Birkenau, największego z całego kompleksu, utworzonego w 1941 r. na terenie odległej od Oświęcimia o 3 km wsi Brzezinka, z której wysiedlono polską ludność, a zabrane im domostwa rozebrano. W Birkenau naziści wybudowali też większość urządzeń masowej zagłady;
Auschwitz III- W latach 1942-1944, głównie przy różnego rodzaju niemieckich zakładach przemysłowych a także gospodarstwach rolniczo-hodowlanych, powstało ponad 40 podobozów, wykorzystujących niewolniczą siłę roboczą więźniów. Największy z nich o nazwie Buna utworzyono w 1942 r. 6 km od obozu Auschwitz I, przy zakładach syntetycznej gumy i benzyny Buna-Werke. Zostały one wybudowane w czasie wojny przez niemiecki koncern IG Farbenindustrie, któremu SS dostarczało więźniów do pracy.
Auschwitz
Obóz Auschwitz stał się dla świata symbolem terroru i ludobójstwa. Utworzony został przez Niemców w połowie 1940 r. na przedmieściach Oświęcimia, włączonego przez nazistów do Trzeciej Rzeszy. Bezpośrednim powodem utworzenia obozu była powiększająca się liczba aresztowanych masowo Polaków i przepełnienie istniejących więzień. Pierwszy transport Polaków dotarł do KL Auschwitz 14 czerwca 1940 r. z więzienia w Tarnowie. Początkowo miał to być kolejny z obozów koncentracyjnych, tworzonych przez nazistów już od początku lat trzydziestych. Funkcję tę Auschwitz spełniał przez cały okres swego istnienia, także gdy - od 1942 r. - stał się równocześnie jednym z ośrodków „Endlösung der Judenfrage” (ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej) - nazistowskiego planu wymordowania Żydów zamieszkujących okupowane przez III Rzeszę tereny.
Eksperymenty
W obozach Auschwitz przeprowadzano eksperymenty medyczne na więźniach. Przeprowadzali oni eksperymenty z różnych zakresów medycyny, patologii, genetyki. Analizowano skutki skrajnego głodu na najbardziej wyczerpanych więźniach, testowano leki, sztucznie zarażano więźniów chorobami, wykonywano niepotrzebne zabiegi operacyjne. Dr Josef Mengele poddawał doświadczeniom dzieci romskie, karły i specjalnie selekcjonowane pary dzieci-bliźniąt.
Podobozy
Pierwsze obozy powstały w związku z zapotrzebowaniem obozu na produkty hodowlane i rolne. Znaczną część z podobozów tworzono na Śląsku przy fabrykach, kopalń i hut. Więźniowie pracowali tam przy produkcji broni, środków chemicznych oraz wydobyciu węgla.
czwartek, 9 czerwca 2016
Czy Niemcy powinni odwiedzać muzeum Auschwitz
W Niemczech na ten temat prowadzona jest debata, lecz według mnie powinni oni odwiedzać to miejsce. Dzięki temu zrozumieliby lepiej sytuację za czasów II wojny światowej i mogli polepszyć swoje stosunki z Polakami. Taka sytuacja miała miejsce podczas mistrzostw Euro 2012 w Polsce, kiedy trener niemieckiej reprezentacji wprost nalegał, aby odwiedzić to miejsce. Jest to kawałek historii również niemieckiej, więc powinni oni też tam uczęszczać, a w szczególności młodzież.
Dlaczego holocaust zaistniał
Powstanie holocaustu jest związane z sytuacją w Niemczech, kiedy Hitler objął władzę. Planował on wdrożyć swój plan zagłady żydowskiej w życie. Był osobą, za którą szły wielkie tłumy, więc nie trudno było mu rozpętać holocaust. Postanowił on korzystając z sytuacji politycznej w Niemczech nastawić ich przeciwko żydom. W Niemczech panowała bieda, więc Hitler wymyślił, że publicznie obwini żydów za to, że Niemcy są biedni. Ludność niemiecka była o tym tak przekonana, że chciała za wszelką cenę zgładzić ludność żydowską.
"Księga zmarłych" oraz zdjęcia w Auschwitz
Będąc w muzeum w Auschwitz bardzo zaciekawiły mnie zdjęcia oraz księga osób zabitych w obozie. Na zdjęciach można było zobaczyć, w jakim czasie osoby były w obozie, a przez to po prostu, ile przeżyły. Moją uwagę najbardziej przykuła osoba, której imienia niestety nie pamiętam, ale wiem że przeżyła 10 dni w obozie. To pokazywało, jakie tam musiały być warunki życia. W muzeum znajduje się również wielka księga z 4 milionami nazwisk i imion osób zabitych.
Bronisław Czech
4 czerwca 1944 umiera w Auschwitz z wycieńczenia Bronisław Czech, taternik, ratownik górski, 3.-krotny olimpijczyk.
Był pierwszym polskim narciarzem o klasie międzynarodowej. Czech był dwudziestoczterokrotnym mistrzem Polski: w biegu na 18 km.
Niemcy czynili próby, by zwerbować go do trenowania niemieckich juniorów.
Czech zdecydowanie odmówił, mimo że pewnie gdyby propozycję tę przyjął, ocaliłby swoje życie.
Był pierwszym polskim narciarzem o klasie międzynarodowej. Czech był dwudziestoczterokrotnym mistrzem Polski: w biegu na 18 km.
Niemcy czynili próby, by zwerbować go do trenowania niemieckich juniorów.
Czech zdecydowanie odmówił, mimo że pewnie gdyby propozycję tę przyjął, ocaliłby swoje życie.
Komory gazowe - niespodziewana śmierć
Więźniowie obozu Auschwitz - Birkenau najczęściej umierali w komorach gazowych. Komory gazowe były tak naprawdę sprytnymi niemieckimi pułapkami. Więźniowie byli do nich zaprowadzani pod pretekstem kąpieli, rozbierali się w specjalnych pomieszczeniach i wchodzili do komór. W komorach były prysznice, jednakże były to tylko atrapy. Skazańcom wmawiano, że mają czekać, aż poleci woda. Ale zamiast wody do komory wrzucano cyklon B, który szybko uśmiercał żydów. Obsługą komór gazowych zajmował się oddział Sonderkommando.
Auschwitz – Birkenau
Kompleks obozów koncentracyjnych na terenie Oświęcimia i okolic przyciąga tłumy turystów, głównie ze względu na historię, którą skrywa. Na Listę UNESCO został wpisany w 1979 r. i jest to jedyny obóz koncentracyjny „wyróżniony” w ten sposób. Powstał w latach II wojny światowej, 1940 – 1945. Pełnił funkcję więzienia politycznego oraz był miejscem masowej eksterminacji Żydów. Przez długi czas nazywany także jednym z „polskich obozów”, co było dwuznacznie interpretowane. Z tego powodu na Liście Światowego Dziedzictwa od 2007 r. funkcjonuje jako „Auschwitz – Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1940 – 1945)”.
Muzeum Auschwitz
Obecnie w miejscu obozu znajduję się muzeum Auschwitz. Można w nim zobaczyć, jakie warunki życia mieli więźniowie obozu. Niestety wiele przedmiotów oraz miejsc zostało zniszczonych przez Niemców, jak np napis nad bramą "Arbeit macht frei". Lecz według mnie muzeum jest warte odwiedzenia i naprawdę polecam odwiedzenie go.
Zacieranie śladów przez Niemców
Niemcy chcieli za wszelką cenę, aby nikt dowiedział się o losach, jakie spotykają więźniów obozu, dlatego zacierali wszelkie ślady śmierci. Dlatego wysadzali krematoria oraz komory gazowe. Tworzyli specjalne oddziały - Sonderkommando, które miały być odpowiedzialne za sprzątanie ciał. Niemcy starali się zrobić wszystko, aby zatrzeć ślady po "wielkim cmentarzu".
Francesco Guccini - Auschwitz
Umarłem z setkami innych,
umarłem kiedy byłem dzieckiem,
przeszedłem przez komin
i teraz jestem w wietrze.
W Oświecimiu był śnieg,
dym wznosił się powoli,
w mroźny dzień zimowy
i teraz jestem w wietrze.
W Oświęcimiu dużo osób,
ale tylko wielkie milczenie,
to jest dziwne, nadal nie jestem w stanie
uśmiechać się tu w wietrze.
Zastanawiam się, jak może człowiek
zabijać swojego brata,
a jednak jesteśmy miliony
w proszku tutaj w wietrze.
I nadal grzmi armata
i nadal nie jest syta
krwi ludzka bestia
i nadal zabiera nas wiatr.
Zastanawiam się, kiedy tak będzie,
że człowiek będzie mógł nauczyć się
żyć bez zabijania,
a wiatr spocznie.
Wyzwolenie obozu
Więźniowie liczyli na wolność i pomoc ze strony innych państw. Doczekali się, ponieważ w roku 1945 obóz został wyzwolony przez Armię Czerwoną, która pojawiła się we wschodnim rejonie Oświęcimia, na terenie podobozu Monowitz. Obóz Auschwitz I oraz obóz Auschwitz II-Birkenau wyzwolili około południa, przy czym przy pierwszym z nich napotkali opór cofających się oddziałów niemieckich. Wydarzenie to było pewnym paradoksem, ponieważ żołnierze będący przedstawicielami totalitaryzmu stalinowskiego przynieśli wolność więźniom totalitaryzmu hitlerowskiego.
"Perfekcyjne niemieckie miasto"
Umownie można przyjąć, że polski Oświęcim przestał istnieć wiosną 1941 roku, a na jego miejsce pojawiło się Auschwitz. Właśnie wtedy Niemcy zakończyli proces deportacji mieszkańców, w efekcie którego w miasteczku pozostało tylko 7600 osób. Z tego 90% stanowili Polacy, ale zostali oni zepchnięci do roli tymczasowej warstwy robotniczej.
Za obywateli Auschwitz mogli się uważać wyłącznie Niemcy i volksdeutsche – a tych było początkowo tylko 820. Miasteczko, do niedawna nazywane „Oświęcimską Jerozolimą” zostało wytypowane przez władze nazistowskie na miejsce wielkiego eksperymentu.
Początkowo chodziło przede wszystkim o zapewnienie komfortu sprowadzanym z innych regionów niemieckim robotnikom i inżynierom.
O ile początkowo chodziło o budowę osiedla wygodnych mieszkań, o tyle już po paru miesiącach plany zaczęły mówić o wzniesieniu dwóch zupełnie nowych dzielnic i kilku „osiedli satelitarnych”.
Na szczęście całe to idealne aryjskie miasto na gruzach polskiej miejscowości nie zdążyło powstać. Absurdalne plany jego budowy mówią przede wszystkim o jednym: że Niemcom sąsiedztwo największej fabryki śmierci w dziejach zupełnie nie przeszkadzało. I wcale nie zamierzali się wstydzić Auschwitz.
Niemoralne eksperymenty medyczne dr. Josefa Mengele
W obozie Auschwitz swoje okrutne badania przeprowadzał dr Josef Mengele. Jego obiektami doświadczalnymi byli najczęściej dzieci. Badał między innymi, czy bliźniaki mają jakieś zdolności komunikacji niewerbalnej ze sobą itp. Jego badania były bardzo okrutne i doprowadziły do śmierci wielu osób, często w okrutnych męczarniach.
Ucieczki
Więźniowie uciekali najczęściej z miejsc pracy poza obozem. Olbrzymie znaczenie dla powodzenia tych przedsięwzięć miała postawa ludności mieszkającej na terenie przyobozowym. Komendant Auschwitz w lipcu 1940 r. pisał do wyższego dowódcy SS i policji we Wrocławiu: "Ludność miejscowa jest fanatycznie polska i gotowa do każdego wystąpienia przeciwko znienawidzonej załodze obozowej SS. Każdy więzień, któremu uda się ucieczka, może liczyć na wszelką pomoc, skoro tylko dotrze do pierwszej polskiej zagrody”.
Wspomnienia Kazimierza Piechowskiego
Choć w obozie panowały katastrofalne warunki bytowe, to z okazji przyjazdu wysokich nazistowskich dygnitarzy, władze obozu stwarzały pozory, że jego więźniowie egzystują w znośnych warunkach.
"Jedzenie dobre, noclegi dobre, praca trudna, ale możliwa" - zanotował wysłannik Czerwonego Krzyża po wizycie w obozie 1 marca 1941 r. Tego dnia obóz wizytował jeden z największych niemieckich zbrodniarzy - Heinrich Himmler. Na jego powitanie kuchnia obozowa zaserwowała prawdziwy, mięsny gulasz. - Powiedziałbym, że to była komedia w dwóch aktach - skwitował Piechowski.
Rampy wyładowcze i selekcje
W przypadku masowych transportów żydowskich to przeważnie lekarze SS biorący udział w selekcjach, które odbywały się na kolejowych rampach wyładowczych podejmowali decyzję o zakwalifikowaniu do pracy lub o natychmiastowym zabiciu.
Początkowo selekcje masowych transportów Żydów miały charakter sporadyczny.
Żydzi często myśleli że jadą po lepsze życie i nie wiedzieli o losie, jaki ich spotka. Najczęściej na śmierć były wysyłane osoby starsze lub chore jako nienadające się do pracy. Reszta musiała pracować, ale i tak później umierali.
Dlaczego akurat w Oświęcimiu?
Wigand jako najlepsze miejsce powstania nowego obozu wskazywał peryferyjną dzielnicę Oświęcimia - Zasole. Podkreślał, że więźniów można osadzić niemal natychmiast w istniejących koszarach po polskiej armii. Teren, położony w rozwidleniu rzek Soły i Wisły, umożliwiał w przyszłości ewentualną rozbudowę obozu i odizolowanie go od świata zewnętrznego. Dogodne było połączenia kolejowe.
Niemcy budują Auschwitz
Pomysł stworzenia w Oświęcimiu obozu koncentracyjnego zrodził się w Urzędzie Wyższego Dowódcy SS i Policji we Wrocławiu, na którego czele stał Gruppenfuehrer SS Erich von dem Bach-Zelewski. Z projektem wystąpił jeszcze pod koniec 1939 roku podległy mu inspektor policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa Oberfuehrer SS Arpad Wigand. Nazistów niepokoiły mnożące się raporty o przepełnieniu więzień na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim. Narastał ruch oporu, który można było ugasić jedynie stosując masowe aresztowania. Istniejące obozy koncentracyjne nie wystarczały, by osadzić wszystkich zatrzymanych.
Eksperymenty w Auschwitz
W obozach Auschwitz grupa niemieckich lekarzy rozpoczęła na szeroką skalę eksperymenty medyczne na więźniach, traktując ich jako króliki doświadczalne. Szczególnie barbarzyńskie eksperymenty nad sterylizacją prowadzono na kobietach. Swoją pracownię badawczą miał tutaj dr Carl Clauberg i dr Horst Schumann, który używał do sterylizacji mężczyzn i kobiet promieni Roentgena. Analizowano skutki skrajnego głodu na najbardziej wyczerpanych więźniach, testowano leki, sztucznie zarażano więźniów chorobami, wykonywano niepotrzebne zabiegi operacyjne. Dr Josef Mengele poddawał doświadczeniom dzieci romskie, karły i specjalnie selekcjonowane pary dzieci-bliźniąt.
Pierwsza ucieczka z Auschwitz
6 lipca 1940 miała miejsce pierwsza ucieczka więźnia z niemieckiego obozu Auschwitz. Niemcy za karę przeprowadzili najdłuższy w historii obozu apel, który trwał 20 godzin. Podczas niego zmarł żydowski więzień Dawid Wongczewski - pierwsza ofiara śmiertelna KL Auschwitz.
Uciekinierem był Polak Tadeusz Wiejowski (numer 220). Pochodził z Kołaczyc. Był szewcem. Do obozu został deportowany w pierwszym transporcie więźniów, który do Auschwitz dotarł 14 czerwca 1940 z więzienia w Tarnowie.
"Aptekarz śmierci"
Nazwisko dr. Victora Capesiusa, znane jest z książki Dietera Schlesaka zatytułowanej "Capesius - aptekarz oświęcimski". Schlesak, prezentując swoją publikację, pisał: "Za jej pośrednictwem zetkną się Państwo ze znanym mi osobiście z dzieciństwa masowym mordercą, Victorem Capesiusem - kimś, kto dysponował cyklonem B i wydawał rozkazy zabijania nim w komorach gazowych, a mimo to do końca życia uważał się za niewinnego".
Victor Capesius urodził się w 1907 r. w Reussmarkt na terenie Siedmiogrodu. W 1934 r. uzyskał tytuł doktora farmacji i wkrótce rozpoczął pracę w rumuńskim oddziale niemieckiej firmy IG Farben. W czasie drugiej II wojny światowej wstąpił do SS. Był zagorzałym nazistą. We wrześniu 1943 r. skierowano go do obozu koncentracyjnego w Dachau, a następnie w lutym 1944 r. do KL Auschwitz. Uczestniczył tutaj w eksperymentach farmakologicznych na więźniach, pełniąc służbę jako kierownik apteki SS do ewakuacji obozu w styczniu 1945 r. Apteka ta mieściła się na parterze piętrowego budynku, który był położony tuż obok ogrodzenia obozu macierzystego w Oświęcimiu, w bezpośrednim sąsiedztwie krematorium nr 1. Na piętrze tego budynku znajdowała się izba chorych SS, z łóżkami dla pacjentów-esesmanów.
10 żelaznych zasad - Co trzeba było zrobić, by przetrwać w Auschwitz?
1. Słuchać rad tych, którzy widzieli więcej
Od pierwszego dnia pobyt w obozie stanowił walkę o przetrwanie – szansę mieli ci, którzy „uczyli się lagru” najszybciej. Kto miał szczęście, ten pierwsze lekcje odbierał nie od kapo przy pomocy grubego kija, lecz od „starszych numerów”. Trzeba było tylko słuchać, i to bez dyskusji.
2. Wystrzegać się ciężkiej pracy
Kto w Auschwitz ciężej pracował, ten szybciej umierał – ujął to najkrócej Władysław Bartoszewski. Więzień musiał próbować się dostać do takiego komanda roboczego, w którym praca nie była prostą drogą do śmierci.
3. Zauważać i nie być zauważanym
Niebezpieczeństwo czaiło się wszędzie, więc należało mieć oczy dookoła głowy. Żydowska więźniarka z Birkenau wspominała, że w załodze obozu byli ludzie, do których nie należało się zbliżać – i musiał to podpowiadać „szósty zmysł, wykrywający zagrożenie”. Trzeba go było w sobie wypracować w ciągu paru pierwszych dni.
4. Organizować
Zdobyć rzecz potrzebną, nie krzywdząc przy tym drugiego więźnia. Tak definiowała obozową organizację Seweryna Szmaglewska.
Nie sposób było przeżyć tylko na obozowych racjach, bo głodzenie było nieodłączną częścią systemu. Więzień musiał organizować – głównie jedzenie, ale także leki czy cieplejszą odzież. Główną walutą na stale czynnym obozowym czarnym rynku był chleb – wymieniano go za gęstszą zupę czy ziemniaki.
5. Strzec wszystkiego, bo wszystko mogą ci ukraść
Tego typu „majątku” więzień musiał pilnować jak oka w głowie. A wieczorem zwijał go w tobołek wraz z bluzą i butami i kładł pod głową jako poduszkę. To był jedyny sposób, by uchronić ów dobytek przed kradzieżą.
6. Buty są na wagę przetrwania
Kto zaczynał utykać, ten wlókł się na końcu komanda i raz za razem obrywał kijem od kapo. Spuchnięte już stopy często oznaczały wyrok śmierci. Więźniowie ratowali przed zimnem i otarciami np. przy pomocy szmat, którymi obwiązywali nogi – nierzadko jednego dnia lewą, a drugiego prawą.
7. Esesmani są przekupni. Niektórzy
Ludność cywilna i ruch oporu dostarczały więźniom pracującym poza drutami żywność i leki. Strażnicy z SS często odwracali głowę, choć oczywiście nie za darmo. Taksa za jednorazową zgodę na przyjęcie żywności od cywilów to było 20 jajek i kostka masła – pisał August Kowalczyk.
Więźniowie, którzy brali w tym udział, na ogół wiedzieli, który esesman „bierze”. Korumpowano tych, którzy sprawiali bardziej „ludzkie” wrażenie albo mówili po śląsku. Czasem zdarzała się wpadka – i wtedy więzień za kontakty z cywilami lądował w karnej kompanii.
8. Wyglądać na zdrowego, nawet jeśli jesteś chory
Istotna była nie tylko motywacja, aby „nie okazywać słabości w gronie oprawców” (August Kowalczyk). Jako taka dbałość o pozory była po prostu świadectwem woli życia.
Zanim więzień stawał przed obliczem lekarza z SS, pocierał twarz, podnosił głowę, próbował wyglądać możliwie najschludniej. Bolące plecy prostowały się siłą woli, niepokój ożywiał oczy, policzki gwałtownie szczypane dostawały kolorków – pisała Liana Millu.
9. Iść do szpitala albo… strzec się szpitala
Nie było łatwo dostać się do obozowego szpitala, ale jeśli już więźniowi się udało, na jakiś czas odpoczywał od pracy i nie był bity. Polscy lekarze robili co mogli, aby przy pomocy przemycanych zza drutów obozu leków pomagać chorym na świerzb, gruźlicę czy tyfus.
Niedługo jednak po zwolnieniu tego ostatniego (1941) SS zaczęło prowadzić w szpitalu selekcje chorych. Wtedy z kolei lekarz mógł uratować lub przynajmniej przedłużyć życie chorego, jeśli… odpowiednio wcześnie wypisał go z powrotem na blok.
10. Polegać na przyjacielu
Przyjaciel odszukiwał jakąś puszkę po konserwie, gdy Häftling (kolega więzień) nie dostał miski na lagrową zupę. Przyjaciel znajdował sposób, aby więźniowi choremu na Durchfall (krwawą biegunkę) dostarczyć dietetyczną zupę czy węgiel. Za to żadnych szans na wyjście z bloku szpitalnego nie mieli ci chorzy, do których nikt nie przychodził i nikt nie pielęgnował.
Źródło: http://ciekawostkihistoryczne.pl
Auschwitz I
Pierwszy, później główny obóz zespołu i jego centrum zarządcze, istniał na terenie opuszczonych austriackich, następnie polskich koszar artyleryjskich, w dwudziestu dwóch ceglanych budynkach (8 dwu- i 14 jednopiętrowych), powiększonych o osiem dalszych bloków dwupiętrowych, zbudowanych siłami więźniów. 20 maja przywieziono do obozu 30 więźniów przestępców kryminalnych narodowości niemieckiej, wybranych na żądanie Hössa. Oznaczono ich numerami od 1 do 30 i osadzono w bloku nr 1. Jako więźniowie funkcyjni przeznaczeni byli do nadzoru nad więźniami. Do obozu skierowano również 15 SS-manów.
Ofiary zagłady i ich liczba
Obecnie historycy szacują że do obozu trafiło co najmniej 1,3 miliona osób, w tym:
- 1,1 mln Żydów;
- do 150 tysięcy Polaków
- 23 tysiące Romów
i ponad 30 tysięcy osób innych narodowości.
Liczba zabitych sięgnęła prawie 1,1 mln osób, w tym:
960 tysięcy Żydów, czyli prawie 90% – w tym:
- 438 tysięcy z Węgier;
- około 300 tysięcy z Polski;
- prawie 70 tysięcy z Francji;
- 60 tysięcy z Holandii;
- 55 tysięcy z Grecji;
- ponad 46 tysięcy z Czech i Moraw;
- ponad 26 tysięcy ze Słowacji
- ponad 24 tysiące z Belgii;
- 23 tysiące z Niemiec i Austrii;
- 10 tysięcy z Jugosławii;
- do 75 tysięcy Polaków;
- 21 tysięcy Romów;
- 15 tysięcy jeńców radzieckich różnych narodowości;
- do 15 tysięcy ludzi innych narodowości.
- 1,1 mln Żydów;
- do 150 tysięcy Polaków
- 23 tysiące Romów
i ponad 30 tysięcy osób innych narodowości.
Liczba zabitych sięgnęła prawie 1,1 mln osób, w tym:
960 tysięcy Żydów, czyli prawie 90% – w tym:
- 438 tysięcy z Węgier;
- około 300 tysięcy z Polski;
- prawie 70 tysięcy z Francji;
- 60 tysięcy z Holandii;
- 55 tysięcy z Grecji;
- ponad 46 tysięcy z Czech i Moraw;
- ponad 26 tysięcy ze Słowacji
- ponad 24 tysiące z Belgii;
- 23 tysiące z Niemiec i Austrii;
- 10 tysięcy z Jugosławii;
- do 75 tysięcy Polaków;
- 21 tysięcy Romów;
- 15 tysięcy jeńców radzieckich różnych narodowości;
- do 15 tysięcy ludzi innych narodowości.
Więźniowie w Auschwitz
Do obozu w Auschwitz przywożono Czechów, Niemców, Polaków, Jugosłowian oraz jeńców radzieckich. Więźniowie byli numerowani. Na początku fotografowani a później tatuowani.
Książka ewidencyjna bloku 4.
''Książka bloku 4" (prowadzona od 20.01.1942 do
22.08.1942 roku). Zawiera 2100 wpisów, odnoszących się do 2047 więźniów
mężczyzn różnych narodowości, przywiezionych do KL Auschwitz w okresie
od maja 1940 do sierpnia 1942 roku. 53 więźniów wpisano dwukrotnie w
związku z ich przeniesieniem z bloku (np. do szpitala obozowego, karnej
kompanii) .'
Jest to książka, która zawiera 134 karty ( wszystkie są ręcznie wypisane), zawiera informacje w kolejności alfabetycznej więźniów. Podzielona została na siedem rubryk. W poszczególne rubryki pisarz wpisywał następujące informacje: numer więźnia, imię i nazwisko, numer sali, w której więzień przebywał, datę i miejsce urodzenia, komando, w którym więzień pracował, dostarczony z .., zawód. Jeśli więzień został przeniesiony z bloku lub zginął jego nazwisko wykreślano z ewidencji czerwoną kredką.
Jest to książka, która zawiera 134 karty ( wszystkie są ręcznie wypisane), zawiera informacje w kolejności alfabetycznej więźniów. Podzielona została na siedem rubryk. W poszczególne rubryki pisarz wpisywał następujące informacje: numer więźnia, imię i nazwisko, numer sali, w której więzień przebywał, datę i miejsce urodzenia, komando, w którym więzień pracował, dostarczony z .., zawód. Jeśli więzień został przeniesiony z bloku lub zginął jego nazwisko wykreślano z ewidencji czerwoną kredką.
Krematorium i Cyklon B
Duża śmiertelność więźniów Auschwitz I wymuszała na władzach obozowych potrzebę znalezienia rozwiązania na pytanie: Co robić z tak dużą liczbą ciał zmarłych? W tym celu około 5 lipca 1940 r. przebudowano stary bunkier amunicyjny na Krematorium I. Znajdowało się ono poza terenem obozu, na przedłużeniu głównej alei obozowej. Bliskość położenia ułatwiała transport zwłok. Już w sierpniu 1941 r., zastępca komendanta obozu Auschwitz I przeprowadził pierwsze eksperymenty zagazowania jeńców radzieckich. Testy przeprowadzano z wykorzystaniem środka owadobójczego na bazie cyjanku. Umożliwiło to wyprodukowanie Cyklonu B. W dniach od 3 do 5 września 1941 r., zastępca komendanta przeprowadził kolejne eksperymenty zagazowania więźniów. Eksperymenty przeprowadzano w piwnicach więziennego Bloku nr 11 na grupie 600 radzieckich jeńców wojennych (oficerowie i komisarze polityczni) i 250 polskich więźniów ze szpitala obozowego. Do ich uśmiercenia użyto Cyklonu B. Eksperyment otworzył drogę do masowego wykorzystania Cyklonu B jako narzędzia zagłady w Auschwitz. Ponieważ piwnice bloku więziennego nie nadawały się na komorę gazową, przebudowano więc w tym celu krematorium, tworząc w nim pierwszą komorę gazową w Auschwitz.
Zarząd obozu
Obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau podobnie jak inne niemieckie obozy koncentracyjne w Europie, podlegał zarządowi SS. Od 1942 roku bezpośrednio był podporządkowany Inspektoratowi Obozów Koncentracyjnych. Przez cały okres istnienia obozu w Auschwitz przewinęło się przez niego ok. 8100–8200 esesmanów. Liczba personelu zmieniała się w czasie i rosła wraz z rozbudową obozu. Część osób pełniła w nim stałą służbę do końca funkcjonowania obozu jednak wiele osób tylko przez pewien czas, po którym odsyłano je do innych podobnych niemieckich obozów koncentracyjnych istniejących na terenie całej okupowanej Europy.
Osądzanie oprawców
Pomimo procesu norymberskiego, czyli sądowego postępowania karnego w latach 1945-49, olbrzymia większość oprawców nie została doprowadzona przed trybunały.
Szacuje się, że w całym kompleksie nazistowskich obozów pracowało z wolnej stopy około 70 000 osób głównie SS i gestapo. Po wojnie osądzono około 1700 osób, czyli 2,5% z nich.
Z załogi obozu Auschwitz, liczącej około 6500-8000 esesmanów, do jakiejkolwiek odpowiedzialności pociągnięto nie więcej niż 750 osób, z czego 673 sądzonych było w Polsce.
16 kwietnia 1947 roku, po procesie, odbyła się na terenie Auschwitz I pokazowa, publiczna egzekucja byłego pierwszego komendanta obozu, Rudolfa Hössa – został on powieszony na szubienicy wybudowanej obok pierwszej komory gazowej.
środa, 8 czerwca 2016
Historia Auschwitz-Birkenau
Obóz Auschwitz stał się dla świata symbolem terroru oraz ludobójstwa. Utworzony został przez Niemców. Powodem utworzenia obozu była powiekszająca się liczba aresztowanych Polaków i przepełnienie istniejących więzień.
Życie dzieci w Auschwitz
Na podstawie zachowanych dokumentów można stwierdzić, że wśród co najmniej 1,3 mln osób deportowanych do obozu Auschwitz-Birkenau było ok 232 tys.dzieci i młodocianych w wieku poniżej 18 lat. Większość z nich była przywieziona do Auschwitz wraz z rodzicami w ramach różnych akcji skierowanych przeciwko całym grupom narodowościowych lub społecznym. Z tej grupy zarejestrowano ponad 23,5 tys.dzieci i młodocianych.
Wyżywienie
Więźniowie otrzymywali trzy posiłki w ciągu dnia. Rano wydawano im tylko pół litra „kawy”, a raczej gotowanej wody z namiastką kawy zbożowej lub „herbaty”, czyli wywaru z ziół. Płynów tych przeważnie nie słodzono. Posiłek południowy składał się z około 1 litra zupy, której podstawowymi składnikami były ziemniaki, brukiew oraz niewielkie ilości kaszy jaglanej, mąki żytniej, ekstraktu spożywczego.. Na kolację wydawano około 300 gramów czarnego chleba, do którego dodawano około 25 gramów kiełbasy albo margaryny lub łyżkę stołową marmolady czy sera. Otrzymany wieczorem chleb miał być spożywany także rano. Należy zaznaczyć, że wartość odżywcza tych posiłków była niska. Więźniowie cierpiący na chorobę głodową, nazywani w obozie „muzułmanami”, padali również często ofiarą selekcji do komór gazowych.
Apele
Apele na początku istnienia obozu odbywały się trzy razy dziennie. Po przebudzeniu się o godzinie 4.30 w lecie lub 5.30 w zimie, więźniowie musieli uporządkować izby mieszkalne, załatwić potrzeby fizjologiczne i wtedy mieli czas na "śniadanie". Następnie więźniowie wybiegali z bloków, ustawiając się przed nimi w dziesięcioosobowych rzędach. Apel miał na celu sprawdzenie stanu osobowego obozu, choć często apelem karnym karano więźniów, na przykład każąc im długo stać w mrozie, deszczu lub na pełnym słońcu. W lutym 1944 roku zniesiono apel poranny, podobnie jak apel popołudniowy, odbywający się po popołudniowym posiłku. O 19.00 odbywał się apel wieczorny, na którym sprawdzano ilość więźniów wracających z miejsc pracy. Więźniowie często nieśli zwłoki współwięźniów, którzy zmarli lub zostali zabici podczas pracy.
Blok 11
Więźniowie odbywali również kary w bloku 11 – w celach zwykłych, w tzw. ciemnicach lub w celach do stania. Były one wymierzane najczęściej na podstawie podejrzenia o sabotaż, kontakty z ludnością cywilną, próbę ucieczki lub udzielenie pomocy uciekinierowi, wreszcie za schwytaniu w czasie ucieczki. Cele zwyczajne miały okna częściowo zamurowane od zewnątrz, a osadzeni w nich mogli spać na drewnianych pryczach. Natomiast ciemnice zamiast okien posiadały wywietrzniki zakryte od zewnętrznej strony blaszanymi osłonami z wybitymi w nich otworami. Więźniowie spali w tych celach bezpośrednio na posadzce. Czas osadzenia w ciemnicy wynosił od kilku dni do kilku tygodni. W ciemnicach przebywali również więźniowie skazani na śmierć głodową za podjęcie próby ucieczki lub którzy wybrani zostali jako zakładnicy po ucieczce z obozu innego więźnia. Od początku 1942 r. więźniowie byli także karani osadzeniem w celach do stania. Do cel prowadziły niewielkie wejścia przy podłodze, zamykane kratą i drewnianymi drzwiczkami. W każdym pomieszczeniu zamykano na noc jednocześnie czterech więźniów, którzy rano musieli wyjść do pracy. Karę tę wymierzano na okres od kilku do dwudziestu kilku nocy z rzędu.
Marsze Śmierci
Więźniowie skrajnie wyczerpani pobytem w obozie i morderczą pracą, maszerowali w głąb III Rzeszy, gdzie mieli nadal służyć jako darmowa siła robocza na potrzeby niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Marsze stanowiły dramatyczną chwilę w historii więźniów hitlerowskich obozów.
Większość marszów odbywała się na mrozie, zimą. Odcinki dziennej marszruty wynosiły ok. 20–30 km, noclegi były najczęściej pod gołym niebem. Żywieniowe racje dzienne były wypadkową losu. Każde odstępstwo od kolumny traktowane było jako próba ucieczki bądź niezdolność do dalszej drogi i karane natychmiastową śmiercią. Śmiertelność podczas marszów była bardzo wysoka. Tym niemniej zamieszanie i niecodzienność sytuacji więźniarskiej powodowały również dużą liczbę ucieczek.
Likwidacja obozów
Ze względu na sytuację strategiczną na froncie wschodnim naziści już w sierpniu 1944 r. rozpoczęli przygotowania do likwidacji obozów. Systematycznie likwidowali członków Sonderkommand – tylko we wrześniu tego roku zamordowali około 200 z nich. W sierpniu 1944 r. rozpoczęła się w obozie sukcesywna ewakuacja więźniów w głąb Rzeszy. Z końcem roku wstrzymano rozbudowę Auschwitz i Birkenau oraz zaczęto palenie dokumentów i zacieranie świadectw zbrodni: zasypywano doły z ludzkimi prochami, rozebrano do fundamentów krematorium IV, przygotowano do wysadzenia pozostałe trzy budynki krematoryjne. 17 stycznia 1945 r. odbył się w Auschwitz ostatni apel generalny 67 012 więźniarek i więźniów. Bezpośrednio po nim na rozkaz wyższego dowódcy SS i policji we Wrocławiu, rozpoczęto ostateczną ewakuację więźniów. W obozie zostało ponad 9 tysięcy więźniów, w tym około 500 dzieci – wszyscy mieli zostać zgładzeni. Od 18 do 27 stycznia masowo palono obozowe akta, 20 stycznia wysadzono krematoria II i III, a 26 stycznia – krematorium V. 23 stycznia podpalono tak zwaną Kanadę II, czyli kompleks magazynów z mieniem zagrabionym ofiarom. W obozach Auschwitz, Birkenau, Monowitz i podobozach doczekało wyzwolenia łącznie około 7,5 tysiąca więźniów. Część byłych więźniów tuż po wyzwoleniu odeszła do swych domów. Pozostali zostali umieszczeni w prowizorycznych szpitalach, zorganizowanych na terenie obozu. Część chorych przeniesiono do szpitali w Krakowie. Mimo intensywnej opieki część więźniów zmarła, najwięcej w lutym i marcu. Łącznie w całym okresie funkcjonowania szpitali zmarło około 600 osób.
Komory gazowe
W 1942 r. rozpoczęto w Brzezince budowę 4 wielkich komór gazowych i krematoriów, które oddano do użytku w okresie od 22 marca do 25-26 czerwca 1943 r. Komory gazowe przy krematoriach II i III, podobnie jak rozbieralnie, były zlokalizowane pod ziemią, natomiast w krematoriach IV i V na powierzchni. W każdej z nich można było uśmiercić jednorazowo do około 2 tys. ludzi. Natomiast według ustaleń Zentralbauleitung z 28 czerwca 1943 r. krematoria mogły spalić w ciągu doby 4416 zwłok – po 1440 w krematoriach II i III, oraz po 768 w krematoriach IV i V, co pozwalało na kremację w ciągu roku ponad 1,6 miliona ciał.
Sadyści z Auschwitz
Kompleks obozowy Auschwitz był doskonale zorganizowaną, prężnie funkcjonującą fabryką, w której stosowano przemysłowe metody zabijania. Mordowanie setek tysięcy "podludzi" wymagało sporych sił i środków, stąd tak rozbudowana administracja i liczny personel obozu. Nie brakowało wśród nich sadystów, którzy znęcali się nad więźniami ot tak, dla rozrywki. Pełna lista funkcjonariuszy SS z obozu liczy ponad 8 tys. nazwisk - wynika z ustaleń krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, prowadzącego od lat śledztwo oświęcimskie. Większość esesmanów było ludźmi z nizin społecznych. Spośród badanej grupy aż 70% zakończyło edukację na szkole podstawowej. Wyższe wykształcenie posiadało zaledwie 5,5% zbrodniarzy. Wśród nich lekarze prowadzący pseudomedyczne doświadczenia. Tu niekwestionowanym "królem" był dr Josef Mengele, "Anioł z Auschwitz" - człowiek o twarzy dziecka, znany z eksperymentów nad tzw. ciążą mnogą czy też dziedziczeniem cech u karłów i bliźniąt. Obozem zarządzali komendanci, a w całej historii tego ponurego miejsca było ich trzech: Rudolf Höss, Arthur Liebechenschel i Richard Baer.
ARBEIT MACHT FREI
Napis na bramie w Auschwitz stał się po wojnie jednym z najważniejszych symboli systemu niemieckiego obozów koncentracyjnych, a również -paradoksalnie- całej zagłady. Paradoks polega na tym,że pod brama tą przechodziły komanda robocze złożone z więźniów, którzy dostali się do obozu, a nie rodzin żydowskich wysyłanych od razu z rampy kolejowej do komór gazowych. W nocy z 17 na 18 grudnia 2009, tablica z napisem została skradziona. Muzeum zastąpiło ją kopią, która w 2006 roku była używana podczas renowacji oryginału.. Oryginalną tablicę, pociętą na trzy fragmenty, odzyskano 20 grudnia 2009, a sprawców kradzieży zatrzymano i skazano na kary pozbawienia wolności.
Serie numerowe więźniów
Numery więźniarskie stały się synonimem odczłowieczenia, jakiemu poddani zostali deportowani do obozu koncentracyjnego ludzie. Numery nadawane przez władze obozowe deportowanym do Auschwitz ludziom stały się dla nich drugim imieniem na czas ich uwiezienia. Obudzeni w środku nocy musieli być w stanie wyrecytować swój numer w jego niemieckim brzmieniu. Ci którzy przeżyli nie byli w stanie ich zapomnieć. W Auschwitz tak jak w większości niemieckich, nazistowskich obozów koncentracyjnych numery więźniarskie wydawano kolejno przybywającym.
Jednak w czasie funkcjonowania obozu używano kilku serii numerowych – odrębne dla kobiet i mężczyzn, a także dla poszczególnych kategorii-grup więźniarskich. Serie te tworzyła administracja obozowa w zależności od potrzeb w miarę przybywania nowych transportów. Łącznie we wszystkich seriach wydano około 400 000 numerów więźniarskich.
wtorek, 7 czerwca 2016
Witold Pilecki
Rotmistrz Witold Pilecki był dobrowolnym więźniem obozu w Oświęcimiu.Specjalnie dał się złapać, by dla polskiego podziemia zbierać informacje o obozie Auschwitz i zorganizować na jego terenie ruch oporu.Witold Pilecki używał wielu pseudonimów na przykład Witold Druh, Roman Jezierski, Tomasz Serafiński, Leon Bryjak, Jan Uznański, Witold Smoliński.
Dzieci urodzone w obozie
Dzieci urodzone w obozie w początkowym okresie istnienia obozu dla kobiet, bez względu na narodowość, były uśmiercane bez odnotowywania tego faktu w dokumentacji obozowej.
Od połowy 1943 r. pozostawiano przy życiu dzieci urodzone przez kobiety nieżydowskiego pochodzenia. Po kilku dniach od porodu były rejestrowane i wydawano im numery. Dzieci więźniarek Żydówek były z reguły uśmiercane aż do listopada 1944 r., kiedy to została wstrzymana masowa zagłada Żydów. Jedynie w tzw. obozie rodzinnym dla Żydów z Terezina urodzonych tam dzieci nie zabijano. Nie zachowały się jednak dokumenty informujące o ich liczbie. Wiadomo, że wszystkie zginęły podczas likwidacji tego obozu w lipcu 1944 r. Z dostępnych dokumentów można stwierdzić, że w obozie Auschwitz-Birkenau urodziło się co najmniej 700 dzieci.
Dzieci żydowskie
Najliczniejszą grupę dzieci i młodocianych przywiezionych do obozu stanowiły dzieci pochodzenia żydowskiego. Kierowane były do obozu najczęściej wraz z dorosłymi już od pierwszych miesięcy 1942 r. Dzieci te jako niezdolne do pracy były od razu kierowane do komór gazowych i tam uśmiercane. Wśród wybranych do pracy czasami znajdowała się pewna niewielka liczba młodocianych, chłopców i dziewcząt, a w 1944 r. z uwagi na duży brak rąk do pracy do obozu kierowano nawet 13-14 letnie dzieci, i zatrudniano np. w rafinerii w Trzebini, czy w kopalni węgla kamiennego w Jawiszowicach. Ponadto od połowy 1943 r. wybierano z transportów żydowskich dla lekarzy SS, dzieci przydatne do zbrodniczych eksperymentów pseudomedycznych.
Eksperymenty
Eksperymenty przeprowadzano zazwyczaj na chorych na tyfus, różę, jaglicę oraz na zdrowych osobach, którym dożylnie wstrzykiwano choroby i wirusy. W Auschwitz dochodziło równie do eksperymentów pseudomedycznych. Profesor Johann Paul Kremer badał zmiany w organizmie powstające na skutek głodu. Dokonywał selekcji więźniów ubiegających do szpitala, a zwłaszcza więźniów skrajnie wyniszczonych. Zaś celem badać Clauberga było znalezienie szybkiego i niezawodnego środka do ubezpładniania kobiet. Kobiety poddawane temu zabiegowi nie zdawały sobie z tego faktu.
Powstanie szpitala w Auschwitz
Zalążek rozgałęzionej sieci szpitali obozowych, jakie funkcjonowały w KL Auschwitz, stanowiła izba chorych zorganizowana w drugiej połowie czerwca 1940 roku, w kilka dni po przywiezieniu do Auschwitz pierwszego transportu więźniów politycznych Polaków. Jej pierwszymi pacjentami byli więźniowie ciężko pobici, bądź krańcowo wycieńczeni morderczymi ćwiczeniami. W związku z napływem do obozu kolejnych transportów i stałym wzrostem liczby chorych, szpital systematycznie rozszerzano. Po ostatecznym ukonstytuowaniu się „szpitala” w oświęcimskim obozie macierzystym, zasadniczymi blokami wchodzącymi w jego skład były: blok 19 — Schonungsblock dla więźniów rekonwalescentów, 20 – blok chorób zakaźnych, 21 — blok chirurgiczny i 28 — blok chorób wewnętrznych. Szczególną rolę odegrały bloki nr 7 w obozie męskim i nr 25 w obozie kobiecym w Birkenau na odcinku BIa. Były one miejscem komasacji przed wywiezieniem do komór gazowych więźniów najciężej chorych, krańcowo wyczerpanych, wyselekcjonowanych z baraków mieszkalnych i komand roboczych.
Warunki mieszkalne
Więźniowie mieszkali w przepełnionych barakach, w których były ustawione piętrowe prycze pokryte słomą. Mieszkania nie posiadały żadnych urządzeń sanitarnych,z tego powodu więźniowie chodzili zabrudzeni. Nie dziwię się jednak, że w takich warunkach wybuchały różne epidemie chorób zakaźnych. Więźniowie otrzymywali posiłki trzy razy dziennie. Rano podawano im pół litra czarnej kawy, a na obiad podawano zupy (z mięsem). Podstawowym składnikiem zup był ziemniak, kasza, mąka żytnia oraz brukiew. Więźniowie różnymi sposobami próbowali zaspokoić głód i zdobywali dodatkową żywność w czasie pracy, na przykład przy uprawie warzyw, pomimo karania takiego zachowania.
System kar więżniów
Według systemu kar każdy esesman mógł zabić więźnia, nie ponosząc za to jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Do najczęściej spotykanych przyczyn ukarania więźniów były:
*sabotaż podczas pracy
*nielegalne wysyłanie listu
*palenie papierosów w czasie pracy
*samowolne oddalanie się z miejsca pracy
*uchylanie się od pracy
Często wymierzaną karą była także chłosta.Wykonywano ja publicznie podczas apelu na specjalnym stole. Liczba uderzeń nie mogła przekroczyć do 25 uderzeń.Taką karą były również objęte kobiety.
Inną karą była również kara ,,słupka" polegająca na powieszeniu więźnia za wykręcone do tyłu ręce tak, aby nie mógł dotknąć stopami ziemi. Podczas kary więźniowie tracili nawet przytomność.
Zagłada...
Obóz koncentracyjny Auschwitz (1940-1945), jeden z czterech hitlerowskich obozów koncentracyjnych założonych na okupowanych ziemiach wchodzących w skład przedwojennego terytorium państwa polskiego, był największym hitlerowskim obozem koncentracyjnym, czyli miejscem stopniowego wyniszczania więźniów i równocześnie największym ośrodkiem natychmiastowej, bezpośredniej zagłady Żydów. Chociaż obóz ten został założony dla Polaków i w pierwszych dwóch latach jego istnienia Polacy stanowili przeważającą liczbowo grupę narodowościową więźniów, wśród deportowanych do obozu od samego początku znajdowali się również Żydzi.
Auschwitz
Obóz koncentracyjny Auschwitz został zorganizowany dla Polaków i oni też byli pierwszymi jego więźniami politycznymi. W wyniku ciągłego napływu nowych transportów systematycznie wzrosła liczebność więźniów. W 1940 roku osadzono w obozie blisko 8 tyś. ludzi. Byli to prawie wyłącznie Polacy. Oprócz nich znalazła się w obozie niewielka liczba Żydów oraz Niemców. Niemcy pełnili w tym czasie z reguły funkcje w społeczności obozowej jako kapo i blokowi.
Bloki w Auschwitz
Bloki pełniły w Auschwitz specjalne funkcje.
Było dziewięć bloków : 1, 2, 3, 12, 13, 14, 22, 23, 24.
Bloki od października do marca zaczęły stanowić obóz dla jeńców wojennych.
Blok 10 był miejscem eksperymentów medycznych.
Blok 11 był więzieniem przeznaczonym do odbywania kar ( dotyczyło to więźniów i załogi ).
Blok 24 był obozowym domem publicznym.
Blok 16 był jednym z bloków wybudowanych przez więźniów.
W bloku 21 mieściła się część obozowego szpitala - oddział chirurgiczny.
Jeden z blokóBloki w obozowych wybudowanych przez więźniów
Było dziewięć bloków : 1, 2, 3, 12, 13, 14, 22, 23, 24.
Bloki od października do marca zaczęły stanowić obóz dla jeńców wojennych.
Blok 10 był miejscem eksperymentów medycznych.
Blok 11 był więzieniem przeznaczonym do odbywania kar ( dotyczyło to więźniów i załogi ).
Blok 24 był obozowym domem publicznym.
Blok 16 był jednym z bloków wybudowanych przez więźniów.
W bloku 21 mieściła się część obozowego szpitala - oddział chirurgiczny.
poniedziałek, 6 czerwca 2016
Włosy...
W czasie II wojny światowej naziści wykorzystywali włosy ofiar z Auschwitz do produkcji tkanin. Podczas oglądania gabloty z włosami ofiar w muzeum Auschwitz przewodnicy nie pozwalają robić zdjęć, ponieważ jak tłumaczą - są to elementy ciała. Wiersz Tadeusza Różewicza "Warkoczyk" wspaniale oddaje okrucieństwo i mękę, którą przezywała nie jedna kobieta, która pozbawiono włosów.
Różewicz Tadeusz
Warkoczyk
Kiedy już wszystkie kobiety
z transportu ogolono
czterech robotników miotłami
zrobionymi z lipy zamiatało
i gromadziło włosy
Pod czystymi szybami
leżą sztywne włosy uduszonych
w komorach gazowych
w tych włosach są szpilki
i kościane grzebienie
Nie prześwietla ich światło
nie rozdziela wiatr
nie dotyka ich dłoń
ani deszcz ani usta
W wielkich skrzyniach
kłębią się suche włosy
uduszonych
i szary warkoczyk
mysi ogonek ze wstążeczką
za który pociągają w szkole
niegrzeczni chłopcy.
...
Różewicz Tadeusz
Warkoczyk
Kiedy już wszystkie kobiety
z transportu ogolono
czterech robotników miotłami
zrobionymi z lipy zamiatało
i gromadziło włosy
Pod czystymi szybami
leżą sztywne włosy uduszonych
w komorach gazowych
w tych włosach są szpilki
i kościane grzebienie
Nie prześwietla ich światło
nie rozdziela wiatr
nie dotyka ich dłoń
ani deszcz ani usta
W wielkich skrzyniach
kłębią się suche włosy
uduszonych
i szary warkoczyk
mysi ogonek ze wstążeczką
za który pociągają w szkole
niegrzeczni chłopcy.
...
Krótka historia Auschwitz
Obóz Auschwitz stał się dla świata symbolem terroru, ludobójstwa. Utworzony został przez Niemców w połowie 1940 roku na przedmieściach Oświęcimia. Bezpośrednim powodem utworzenia obozu, była zwiększająca się ilość aresztowanych masowa Polaków i przepełnienie istniejących więzień. Pierwszy transport Polaków dotarł do Auschwitz 14 czerwca 1940 roku z więzienia w Tarnowie.
Kobiety w Auschwitz
W pierwszym transporcie z Ravensbrueck znalazło się 999 kobiet, w większości kryminalistek, asocjalnych,oraz kilkanaście więźniarek politycznych. 27 kwietnia 1942 roku do Auschwitz dotarł pierwszy transport Polek. Było to 127 więźniarek politycznych przywiezionych z więzień w Tarnowie i Krakowie. Oddział kobiecy w Birkenau istniał do dnia ewakuacji obozu, w styczniu 1945. 18 stycznia nad ranem w krótkich odstępach czasu 500-osobowe kolumny kobiet, niektóre szły z dziećmi, opuszczały obóz konwojowane przez esesmanów. Łącznie było ich 5345.W obozie pozostało ponad 4,5 tysiąca kobiet i dzieci.
niedziela, 5 czerwca 2016
"Płakaliśmy bez łez..."
Książka Gideona Greifa pt. "Płakaliśmy bez łez" opowiada o procesie uśmiercania, o masowej zagładzie w ramach tzw. ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej - od przybycia skazanych na śmierć do obozu, po wsypanie ich prochów do rzeki. Książka dokumentuje życie więźniów z Sonderkommando, których skierowano do najstraszliwszej pracy, jaką kiedykolwiek musiał wykonywać człowiek. Byli oni robotnikami w fabryce, podobnej do zwykłego zakładu przemysłowego, różniącej się jednak w dwóch zasadniczych punktach: surowiec stanowili w niej ludzie, a produkt końcowy - ludzkie prochy. Zachęcam do przeczytania tej książki, która w Niemczech i Izraelu zyskała duże uznanie i jest uważana za jedną z ważniejszych dokumentalnych prac na temat Holokaustu.
sobota, 4 czerwca 2016
Sonderkommando
Pierwsze krematorium w Auschwitz uruchomiono w 1940 roku. Do pracy przy jego obsłudze wybrano kilku polskich więźniów. Początkowo nie byli oni nazywani komandem specjalnym, ale nosili miano "krematorium Heizer", czyli palacze w krematorium. Więźniowie, którzy obsługiwali krematorium początkowo mieszkali w bloku nr 4, później nr 15. Do Sonderkommando esesmani kierowali przede wszystkim młodych Żydów, wyłącznie mężczyzn pochodzących z różnych krajów europejskich. Jednym z podstawowych kryteriów decydujących o przeznaczeniu do pracy w komandzie specjalnym była kondycja i tężyzna fizyczna więźniów. Z uwagi na fakt, że esesmanom zależało na szybkim i sprawnym wykonywaniu pracy, kierowano do niej ludzi, którzy nie byli jeszcze wyniszczeni dłuższym pobytem w obozie. Zgodnie z poleceniem Adolfa Eichmanna, po większej akcji eksterminacyjnej więźniowie zatrudnieni przy obsłudze miejsc zagłady mieli być likwidowani. Jednak esesmani doszli do wniosku, że praca idzie szybciej osobom, które pracują dłużej. Do zadań Sonderkommando należało między innymi uspokajanie więźniów w rozbieralni komory gazowej, po zakończeniu wentylacji przeszukiwali ciała w poszukiwaniu ukrytych kosztowności, usuwali sztuczne uzębienie, obcinali włosy martwym kobietom.Ponadto do ich zadań należało przenoszenie ciał do wind przewożących je do pieców, odpowiedzialni byli również za ich palenie. Członkowie grupy specjalnej byli izolowani od pozostałych więźniów i mieszkali w wydzielonych dla nich barakach, których podwórza otoczone były murem. Należący do komanda specjalnego więźniowie nie mieli złudzeń, iż ich los został przesądzony. Jako naoczni świadkowie zbrodni, wiedzieli że nigdy nie odzyskają wolności. Żyjąc w obliczu śmierci, jedyną drogą ocalenia była ucieczka. Kilka ucieczek Sonderkommando zostało potwierdzonych, jednak żadna z nich nie zakończyła się pomyślnie.
"Przeżyłam eksperymenty doktora Mengele"..
Zwillinge! Zwillinge! Bliźnięta! Bliźnięta! - ten okrzyk essesmana na rampie w Auschwitz oznaczał dla Miriam i Evy odroczenie wyroku śmierci. Ich rodzice i dwie starsze siostry od razu trafiły do komory gazowej. Dziewczynki były szczególnie cenne dla Mengele'a. Obóz koncentracyjny oglądany oczami dziecka to głównie obrazy i dźwięki. Krzyki essesmanów, strach i mnóstwo pytań, dlaczego Ci ludzie są tacy chudzi, dlaczego wszędzie unosi się zapach spalonego pierza. Jak wspomina Eva Mozes, na początku Josef Mengele wydawał się być bardzo przystojnym mężczyzną, wyglądał jak gwiazda filmowa. Niestety to złudne wyobrażenie szybko znikło. Dziewczynki zaczynają dostrzegać wokół siebie śmierć. Zarówno Miriam jak i Eva poddawane były różnym badaniom, regularnie pobierana była im krew, podawano dożylnie nieznane substancje. Aż wreszcie Mengele wybrał bliźniaczki do jednego ze swoich eksperymentów. Po jednym z zastrzyków Eva zachorowała. Zrozumiała, że zbliża się jej koniec. Wiedziała, że kiedy umrze, zginie także jej siostra. Dziewczynka z ogromną determinacją, czołgała się do kranu po kilka kropel wody, udawała przed lekarzami że wraca do zdrowia. I w końcu udała jej się rzecz niemożliwa. Upór, z jakim Eva próbowała utrzymać siebie i siostrę przy życiu, doczekał się nagrody. Zdjęcie na okładce książki zostało wykonane tuż po wyzwoleniu Auschwitz przez żołnierzy Armii Czerwonej w styczniu 1945 roku. Na znanej i wielokrotnie reprodukowanej fotografii, w garstce stojących za drutami dzieci, stoją również siostry Mozes - w obszernych pasiakach, wystraszone, chude, ale żywe.
Zachęcam do przeczytania tej książki, wzbudza wiele kontrowersji i jest prawdziwym świadectwem nie ludzkiego okrucieństwa.
W "fabryce śmierci"
W tzw. "fabryce śmierci" miałam okazję zobaczyć bardzo dużo ekspozycji. Pokazane w naprawdę dużych gablotach były między innymi garnki, miski, szczotki, walizki, buty, okulary ludzi, którzy w momencie przybycia do tego okropnego miejsca nie byli świadomi losu, jaki na nich czeka. Przerażające były włosy, całe sterty ludzkich włosów, które służyły jako surowiec, np. do tworzenia tkanin czy wkładek do butów. Świadomość wydarzeń związanych z tym miejscem jest naprawdę przerażająca, a zwłaszcza stąpając po bloku 10 czy nawet po samym placu apelowym. Cyniczny napis "praca czyni wolnym" zawieszony nad bramą obozu uzmysławia nam, jak podły i okrutny może być człowiek wobec bliźniego swego.
Krótka refleksja...
Ostatnio miałam okazję pojechać do miejsca mogiły wielu tysięcy ludzi. Było to rzecz jasna Auschwitz Birkenau, miejsce, w którym człowiek dochodzi do wielu refleksji. Osobiście uważam, że te makabryczne wydarzenia z początku lat czterdziestych nie powinny mieć miejsca. Nikt nie powinien decydować o tak brutalnej śmierci ani o sposobie traktowania drugiego człowieka. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że do mojego domu przyjeżdżają żołnierze SS z nakazem przeniesienia mojej rodziny "na wschód" tylko i wyłącznie ze względu na moje pochodzenie, czy wyznanie.
piątek, 3 czerwca 2016
Medaliony
Tytuł tego bloga jest ściśle powiązany z ''Medalionami'' Zofii Nałkowskiej. Ponieważ ''Ludzie ludziom zgotowali ten los'' to motto opowiadań zawartych w książce. Motto to podkreśla wiedzę o czasach wojny i bestialskich zbrodniach. Książka opowiada kilka historii ludzi, którzy widzieli na własne oczy jak dokonywano zagłady żydów. Porusza takie sytuacje jak tworzenie mydła z ludzkiego tłuszczu, kanibalizm, tortury, masowe mordowanie ludzi. Jest to książka z ciekawymi historiami oraz szokującymi faktami, którą serdecznie polecam.
środa, 1 czerwca 2016
Granice nienawiści
"Oświęcim jest miejscem, którego nie można tylko zwiedzać. Trzeba przy odwiedzinach pomyśleć z lękiem o tym, gdzie leżą granice nienawiści."
Te słowa wypowiedział papież Jan Paweł II w swojej przemowie z roku 1979, podczas wizyty w obozie w Oświęcimiu i Brzezince. Moim zdaniem są jak najbardziej trafne. To nienawiść, ksenofobia i antysemityzm sprawiły, że śmierć poniosło tylu ludzi.
Liczby nie kłamią
Po wyzwoleniu obozu w Oświęcimiu znaleziono wiele przedmiotów które wcześniej należały do więźniów na przykład:
- 570 sztuk odzieży obozowej, tzw. pasiaków
- 260 sztuk odzieży cywilnej
- 260 sztuk tałesów
- 40 m3 stopionych przedmiotów metalowych
- 6 tys. eksponatów kolekcji artystycznej
- ponad 80 tys. butów
- około 3,8 tys. waliz, w tym 2,1 tys. z napisami
- ok. 12 tys. garnków
- ok. 40 kg okularów
- 460 sztuk protez
- ok. 200 fotografii wykonanych przez SS w Birkenau w trakcie deportacji Żydów
- ok. 39 tys. negatywów
- ok. 500 zdjęć
- prawie 2,5 tys. fotografii rodzinnych
- kilkadziesiąt fotografii lotniczych
- –dokumenty obozowe i związane z obozem
Są to tylko niektóre znaleziska które odkryto po wyzwoleniu w 1945 roku.
Ale dodając liczb, zabitych w obozie było ok. 1,1 mln. LUDZI. Żydów w Auschwitz zabito około
1 mln. Polaków zabitych było aż 70 tyś. Cyganów zgładzono w liczbie 21 tyś. Jeńców radzieckich już trochę mniej ale to nadal za dużo ponieważ zabitych było około 12 tyś.
Liczby nie kłamią, a część tych znalezisk teraz możemy zobaczyć w muzeum
Auschwitz-Birkenau znajdującym się w oświęcimiu.
Źródła:
http://www.auschwitz.org/historia/liczba-ofiar/liczba-zamordowanych/
http://docplayer.pl/7025582-Auschwitz-birkenau-historia-i-terazniejszosc-1.html
wtorek, 31 maja 2016
Stanisława Leszczyńska
Była ona położną z Łodzi. Kiedy trafiła do Oświęcimia, zgłosiła się do pracy jako położna.Wielu dzieciom uratowała życie. Nie było to łatwe, ponieważ warunki, w których rodziły kobiety, były przerażające. Wszystkie dzieci przyszły na świat żywe i w dobrym stanie. Niestety często, kiedy dzieci się rodziły, kazano je zabijać. Leszczyńska stanowczo odmawiała i nie wykonała ani jednego takiego rozkazu. Dzieci jednak później umierały z powodu złych warunków, wygłodzenia i chorób.
Anus Mundi
"Anus mundi" to tytuł książki Wiesława Kielara, który był jednym z pierwszych więźniów Auschwitz-Birkenau (jego numer to 290). Książka ta jest zbiorem wspomnień autora z Oświęcimia. Momentami jest drastyczna, autor nie starał się niczego ukrywać ani zmieniać. Najbardziej zaskoczył mnie opis tego, jak przez głód więźniowie zmuszeni byli do kanibalizmu, wycinając nożami fragmenty ciał martwych współwięźniów.
"Anus Mundi" oznacza "odbytnica świata". W 1942 roku lekarz SS, Hauptsturmfurer Heinz Thilo, będąc świadkiem zagazowywania 800 kobiet, nazwał tymi słowami obóz w Oświęcimiu.
Okładka książki |
Tyfus
Częstą chorobą, na którą zapadali więźniowie Auschwitz-Birkenau, był tyfus plamisty. Była to choroba zakaźna, w obozie przenoszona przez wszy. Po kilku dniach od zakażenia pojawiały się objawy, tj. wysoka gorączka i wysypka na ciele. Chorzy więźniowie trafiali do szpitala obozowego, gdzie poddawani byli kwarantannie. Choć kwarantanna wpierw trwała trzy miesiące, okres ten skrócono do jednego miesiąca, ponieważ okoliczne fabryki potrzebowały więźniów do pracy.
Życie w obozie koncentracyjnym Auschwitz- Birkenau
Życie w obozie koncentracyjnym Auschwitz- Birkenau nie było łatwe. Początkowo w izbach więźniarskich nie było łóżek, więźniowie spali na siennikach rozkładanych na podłodze. Pomieszczenia były tak przepełnione, że musieli spać na jednym boku w trzech rzędach.Z czasem, zaczęło pojawiać się na parterze bloku kilka ubikacji. Lecz z powodu dużej ilości więźniów dostanie się do niej było mało realne. Ludzie musieli załatwiać się pod siebie. Mimo ciężkiej pracy, więźniowie otrzymywali tylko trzy posiłki dziennie. Dzień w pracy rozpoczynał się wcześnie rano. Po apelu formowano komanda robocze. Tak przygotowane grupy więźniów maszerowały do pracy. Wracając musieli transportować zwłoki więźniów, którzy zmarli z powodu wycieńczenia lub zostali zastrzeleni przez esesmanów,a by liczba osób zgadzała się z tą, która była rano. Po posiłku był czas wolny. Następnie o 21:00 obowiązywała cisza nocna.
Księga Imion
Podczas wycieczki do Auschwitz bardzo przygnębiła mnie Księga Imion. Jest to ogromna księga zajmująca niemal całe pomieszczenie. Są w niej zapisane imiona ofiar Holocaustu. Wystawa robi ogromne wrażenie, gdyż każdy może przeczytać nazwiska poległych Żydów.
Kukiełki doktora Mengele
Ovitzowie byli żydowską rodziną pochodzącą z Rumunii. Siedmioro z dziesięciorga dzieci było karłami. Przez niemożność podjęcia pracy, założyli własną trupę - Trupę Liliputów. Gdy znaleźli się w Auschwitz, natychmiast skierowano ich do komory gazowej. Podobno jednak sam Anioł Śmierci nakazał wyciągnięcie z komory ledwo żywych Ovitzów i przeniesienie ich do jego laboratorium. Od tego dnia rodzina stała się przedmiotem brutalnych badań doktora Mengele. Członkom rodziny wyrywano zęby, pobierano szpik kostny, wkraplano kwas do oczu,wlewano do uszu na przemian wrzątek i lodowatą wodę czy celowo zakażano rany. Wszystko to miało na celu obserwowanie reakcji organizmu. Ovitzowie przez to, że stanowili obiekt badań,byli traktowani "lepiej". Mieli dostęp do czystych ubrań, dawano im dodatkowe porcje żywności, choć to i tak było mało dla organizmów wycieńczonych przez badania. Cała rodzina dotrwała do wyzwolenia obozu, po wojnie powrócili do Transylwanii, skąd przenieśli się do Izraela.
Skala zagłady
Wszyscy bardzo dobrze wiemy, że w obozie koncetracyjnym w Oświęcimiu zginęło niezwykle dużo ludzi. Ale czy na pewno w pełni uświadamiamy sobie, ile dokładnie ludzi utraciło swoje życie w tym miejscu? Mnie bardzo zaskoczyła ta liczba. Jest to bowiem ok. 400 tys. ofiar! Ja do teraz nie potrafię wyobrazić sobie tylu ludzi i to mnie przeraża...
Subskrybuj:
Posty (Atom)